Niby tak blisko, a jednak tak egzotycznie. Niezrozumiały język, budynki z białej cegły, upały…to wszystko sprawia, że będąc w Węgrzech można poczuć się jak na Bliskim Wschodzie. Będąc na Węgrzech dowiedziałam się paru ciekawostek, np.
1. Megkáposztáshúsítottalanítottátok – czyli słowo uważane za najdłuższe w języku węgierskim. Oznacza ono mniej więcej: „wy kroicie w paski mięso na káposztáshús” (tradycyjną potrawę węgierską z kapusty i mięsa, coś a la bigos),
2. Węgrzy, mimo tego, że sami uważają się za najgorszych i najbiedniejszych (tak twierdzi zaufane źródło ;)) w historii zasłynęli paroma ciekawymi wynalazkami:
László Bíró wynalazł długopis a Erno Rubik jest twórcą kostki rubika 🙂 Wyobraźcie sobie, że kostka rubika ma ponad 43 tryliony różnych kombinacji!
3. „Jeśli zdechnie moja krowa, niech zdechnie też sąsiada” – jest jednym z popularnych węgierskich powiedzeń,
4. Jednocześnie przeżyjemy niemałe zaskoczenie, odkrywając, jak wiele słów polskich Węgrzy znają, łącznie z „Polak Węgier dwa bratanki…” Po polsku! By jednak usłyszeć te rewelacje, powinniśmy się nauczyć, że Polak to lengyel (czyt. lendziel), bo bratankom często trudno rozróżnić słowiańskie języki.
5. Uważajmy przy tym na słowa niecenzuralne. Te akurat mamy zupełnie braterskie, zatem soczysty przecinek w postaci głośnego k… nie tylko wzbudzi zainteresowanie, ale i zostanie doskonale zrozumiany.
podpisano Marlena
Megkáposztáshúsítottalanítottátok jak to wymówić?